Moja historia:
Nikt nie pamięta skąd się wzięła. Pewnego dnia się pojawiła i tak została. Na długich 10 lat … Przez ten czas jadła co znalazła, o dachu nad głową można było pomarzyć. Gdy wszyscy radośnie wyjeżdżali na wakacje ona czekała na łaskę losu by wypełnić brzuch i napić się odrobiny wody

Gdy wszyscy szykowali stół wigilijny – Ona samotnie trzęsła się z zimna gdzieś w szopie.
Dlaczego nikt nie zgłosił Jej dramatu przez te wszystkie lata?
„bo przecież dawała radę’’
„jej było tak dobrze’’
„nikomu nie przeszkadzała, a jak przeszkadzała to przegonił i tyle”
Sonia trafiła za schroniskowe kraty i utknęła

Człowiek Ją przeraża. Przez całe życie nie zaznała, co to znaczy mieć dom, własną miskę i ręce które czule podrapią za uchem

Nikt nie zwróci Jej straconych lat ale może uda się odmienić lata, które zostały Soni?

Bardzo prosimy o udostępnianie

Sunia znajduje się w schronisku w okolicach Radomia woj. Mazowieckie
Jeśli jesteś zainteresowany/a adopcją, prosimy o wypełnienie ankiety:
Kontakt: 786 808 202