Moja historia:
trafiła pod naszą opiekę chuda, przerażona i smutna. Jej wzrok łamał nam serca

Kilka tygodni zajęło nam, by zatliły się w nich iskierki radości. Powoli nabierała zaufania, przestała się chować w budzie i wyglądać przez kraty

Okazała się bardzo aktywnym psem, dla którego największą radością jest bieganie

Ira świetnie dogaduje się z innymi psami, powoli uczy się chodzenia na smyczy i bardzo potrzebuje kochającego domu, który wynagrodzi Jej wszystkie trudy

Na dom czeka w schronisku w okolicach Radomia woj. Mazowieckie